wtorek, 19 kwietnia 2011

Wreszcie ruszyłem z projektem !

Kolejny projekt OOBE został rozpoczęty. Inicjatywa spotkała się z dużym zainteresowaniem i mam nadzieję, ze efekty będą zadowalające.

Dla tych co niewiedzą

OOBE: ( Out of body experience ) wrażenie postrzegania świata spoza własnego ciała fizycznego. Osoby uważające że doświadczyły OOBE twierdziły, że mogły się poruszać, dokonywać obserwacji i komunikować z innymi istotami inteligentnymi, podczas gdy ich ciała spoczywały

Nauczyłem się tego kilka lat temu, i było to jedno z najważniejszych wydarzeń w moim życiu, który zmienił mój światopogląd i spojrzenie na rożne sprawy. Mogę śmiało powiedzieć , że moje życie się zmieniło. Nareszcie mogłem przestać wierzyć że coś będzie po śmierci , a zacząłem to wiedzieć.Chciałbym żeby inni też mogli tego doświadczyć i chciałbym żeby ta wiedza rozszerzała się na coraz to nowych ludzi o nowe pokolenia. Ten projekt to moja cegiełka w budowaniu lepszego świata i poszerzaniu granic ludzkiej wiedzy i świadomości.

Szkoda , że nie można się z tego utrzymywać, bo mógłbym poświęcić temu całe życie robiąc badania na jakimś uniwersytecie i jeszcze żyć na przyzwoitym poziomie. No ale tak to jest . Nikt za nas tego nie zacznie, na pocieszenie mamy świadomość , że jesteśmy jednymi z pierwszych :) Oberebelia się szerzy a zainteresowanie wcale nie słabnie jak widać. Sam jeszcze muszę się wiele nauczyć, nie umiem nawet dobrze poruszać się po tamtej drugiej stornie, ale pewnie się nauczę za jakiś czas. Wszystko w moich rękach !
Nie mam jeszcze długoterminowej strategii na to co robię, zobaczymy jak sytuacja będzie się rozwijać.
Jak będę miał kiedyś duże pieniądze to na pewno przemyśle sprawę z budową jakiegoś instytutu na wzór Instytutu Monroe'a. Pewnie nigdy to się nie zdarzy, ale co tam, a nóż...

Życie biegnie swoim torem, jestem w domu, przyjechałem na święta. Spotkałem się dziś z Adrianem , dostał mandat za brak kwitu z parkometru i pojechaliśmy do biura obsługi tych urządzeń no i oczywiście zrobił raban. Myślałem że babkę wywieje razem z tym biurkiem, tak krzyczał." Jestem prawnikiem ! powienień być znak ... bla bla bla. " Lubię go za to, stary dobry Adrian, wścieka się, wrzeszczy, nie słyszy argumentów, ale po tylu latach znajmości, kłótni z nim i bójek polubiłem nawet te jego wady :) Lubię słuchać jak się kłóci i wygłasza swoje teorie hahaha :D
Co tam jeszcze, zmienił koła z tatą na letni w samochodzie, takie tam pierdoły. Ale jak widzę ojca teraz raz na miesiac albo dwa, i nie ma kiedy pogadać, to dobrze jest z nim spędzić trochę czasu na jakimś majsterkowaniu, pracach technicznych itd  jak to syn z ojcem.  Pojechaliśmy potem nad jezioro, chciałem żeby ze mną pobiegał ale wolał popatrzeć.  Zrobiłem 7 kółek do około jeziora, czyli jakieś 10km co dla mnie jest akurat dziennym standardem. Cały czas pracuję nad swoim ciałem. Potem piwko z kumplami. Całkiem przyjemnie dzień spędziłem. To chyba tyle
Jeżeli chodzi o sprawy sercowe to mam kogoś na oku, kto może mi się nie znudzi, ale trzeba to osobę bliżej poznać, trochę mi to zajmie, bo sprawa nie jest taka prosta jak się wydaje.

To co było wcześniej z kimś innym ostatecznie zapakowałem w karton wspomnień z napisem "chuj z tym" i rzuciłem gdzieś odmęty przeszłości. Cieszę się , że potrafię mieć tak szybko wyjebane, lubię siebie za to, oszczędza to wielu cierpień. Jestem optymistą, nie jestem stworzony do cierpienia i ubolewania. No i dobrze, życie jest przez to dużo łatwiejsze, chcę dać szczęście komuś innemu i dostać to samo  :)

niedziela, 17 kwietnia 2011

Nie wchodź tu więcej !

 zjebałaś i potraktowałaś mnie jak szmatę dlatego pernamentnie mówię  KONIEC

jeżeli walnęłaś focha za to co tu napisałem, to mi ręce opadają po prostu, bo to co napisałem tylko i wyłącznie świadczy o tym, że nie spotykałem się z Tobą ze względu na twój tyłek  tylko na coś więcej, czego nie odwzajemniałaś. Przeczytaj 5x to może zrozumiesz. Zresztą teraz to bez znaczenia. Nie chcę więcej tej znajomości, i mam nadzieję że Ty też. Oboje chcieliśmy dobrze, ale jak zwykle się nie rozumiemy, więc nie ma sensu więcej ranić się słowami. Resztę już Ci powiedziałem, wiesz co myślę. Wszystko runęło i nie ma czego już odbudowywać między nami.

i powtórzę, skasuj mnie z GG i nr telefonu też, Gwarantuje , że na nic Ci się już nie przyda. Nie interesuj się więcej moim życiem, może i było fajnie ale to wszystko to już przeszłość. Na bloga też więcej nie wchodź, teraz jesteś dla mnie kimś obcym, nie chcę żebyś czytała co dzieje się w moim życiu.

Nie umiałbym już rozmawiać z Tobą tak jak kiedyś.
Żegnaj.

czwartek, 14 kwietnia 2011

"Brzydzę się Ciebie, nie chcę Cię znać"

Takie słowa dziś usłyszałem od osoby na której mi zależy...
Życie mija dzień bo dniu..
Dlaczego najbardziej nienawidzą się ludzie, których kiedyś coś łączyło.. wspólne chwile, wzajemne spojrzenia, długie godziny rozmów o niczym..
Najgorsze , że nie wiem za co..
A może jestem taki zły jednak ? :(

Ciemna noc spowiła świat,
zgasły światła, cisza gra.
Już pukają do mych drzwi,
właśnie kończę, pisać list.
Bo tak wiele jeszcze jest,
co bym chiał powiedzieć Ci.
Wiesz nie zdążę, na mnie czas.
List porzucę przy twych drzwiach.
Zanim zniknę w chłodnej mgle,
zanim czas wymarze mnie.
Zanim zamkniesz oczy swe,
kocham i kochałem Cię.

Może kiedyś w innym życiu,
jeszcze raz spotkamy się.
I raz jeszcze w Twoich oczach,
słodko tak utopię się.

Nawet nie wiem gdzie teraz jesteś
i czy jesteś teraz z kimś?
Prawdę mówiąc to nieważne.
Ważne jest kim jesteś Ty.
Chciałbym móc Cię pocałować,
dotknąć lekko twarzy twej,
Jesteś taka wyjątkowa,
Żegnaj, bo już nie ma mnie.

Może kiedyś w innym życiu,
jeszcze raz spotkamy się.
I raz jeszcze w Twoich oczach,
słodko tak utopię się
.


 Narazie Poli

czwartek, 7 kwietnia 2011

Lucy in the Sky with Diamonds

Lucy in the Sky with Diamonds utwór muzyczny nagrany w 1967 przez Beatelsów, nawiązujący do substancji zwanej LSD.

Kto by się spodziewał, że pod znakiem tych 3 liter spędzę weekend ;) . Jeździłem na rolkach cały dzień, a świat był nadzwyczaj kolorowy i przyjazny. Ludzie też jakby byli lepsi niż zwykle. Czuje się piękno tego świata całym sobą. haha i grzesiek ścigający mnie z browarami po połowie osiedla :D
Dzień inny niż zwykle , nie tylko dla mnie

Zdążyłem się też potłuc na tyle, że do dzisiaj nie mogę normalnie chodzić. Ale trudno, jak chce się nauczyć czegoś nowego to trzeba ćwiczyć, a czasem to boli, upadki są wpisane w ten sport ;)
Dni mijają szybko,jak nic się nie robi, praktycznie ciągle spałem.

Trudno jest opisać co teraz czuję. , jest parę rzeczy które chciałbym poprawić i kilka o których myślę. Niewiem narazie co z tym zrobić. Czas pokaże ;)

Dziś wracam na uczelnie, mogę już jako tako chodzić  ; -)

sobota, 2 kwietnia 2011

Lepsze dni :)

Weekend leci fajnie i ciekawie , codziennie dzieje się coś innego i równie ciekawego. W piątek poznałem Rudą pannę ( piona! ;) ) , a potem przyszli do nas ludzie z meczu, i zrobiła się impreza. Oczywiście nie było to w planach i miałem rozpierdol w pokoju jak zwykle. Ale było ok. Niestety w nocy musiałem sprzątać bo rano mieli starzy z dziadkiem przyjechać ! No jakoś dało rade, przyjechali, spędziłem z nimi cały dzień a na koniec dziadek dał mi stówe hehe  :D  Przyszedłem do mieszkania po południu , chłopaki byli i mieli już ostra jazdę, było zabawnie . Jutro też ciekawy dzień, troch,zobaczmy jak się mój plan uda, jak będzie ciekawie to napisze tutaj długie strony co się działo.



                         Nigdy się nie dowiesz, dlaczego przestałem pisać, nie odezwę się do Ciebie już. Miałaś swoją szansę i ją straciłaś. Przyjaźń polega na wzajemności, bez niej to uczucie ginie. Nie traktowałaś mnie jak ja Ciebie... czy tak ciężko czasem odpisać, albo odebrać telefon ?  0 inicjatywy, ile tak można ? Tym bardziej, że przecież już kiedyś o tym rozmawialiśmy. W końcu przelałaś czarę goryczy i wreszcie najzwyczajniej się wkurwiłem. Pewnie jęczysz teraz że znowu ktoś cię rani, a nie widzisz swojej winy. Poza tym byłaś zimna, to chyba było najgorsze.  To rozdział, który kończę tym wpisem, nie chce mi się nawet z Tobą rozmawiać. Twój piękny tyłek w niczym tu nie pomoże, podobasz mi się, ale wygląd to nie wszystko.
Your time has expiried, GAME OVER !

" Niedziela dzień sera ! "   haha ;)


Aaa zapisuję się w tym tygodniu na muay thai , chce spróbować czegoś nowego, poza tym czasem mam ochotę na destrukcję, muszę się rozładować na żywym przeciwniku ;]